pomidory
Jemy kolacje i nagle slysze z kuchni glos mojego synka, chce popiejone pomidory. Ja oczy w piec zloty i pytam:
-jakie popiejone????
-no normalne - odparl synus
po kilku tlumaczeniach ze nie ma popiejonych pomidorow synek zaciaga mnie do kuchni i mowi:
- na stole lezy pijep, popjep mi pomiodry
chodzilo o pieprz :D
Dodał: KASIA